WRACAM DO PISANIA!!!! Lepiej zamiast opowiadać każdemu lepiej zaproponować przeczytanie historii Nieperełki. Znajomi, których dawno nie widziałam …. pandemia …. cóż taka rzeczywistość, pytają czy moje problemy z ex i sądami wreszcie się skończyły. Dodatkowo każdy jest ciekawy co u Szymona i u mnie.
Niestety …u mnie … neverending story dalej trwa. I chyba nabiera więcej rozmachu choć za chwilę zacznie się 5 rok odkąd odważyłam się rozpocząć normalne życie …. kłamstwa, przeszukiwanie wszystkich banków świata …. tu przez siostrzyczkę Klarcię … bo przecież gdzieś ukryłam te ogromne pieniądze, które podobno zarabiałam. I choć do sądu napływają informacje z banków, że nie mam nigdzie żadnych pieniędzy i kont …. to Jareczek z Klarunią są nieprzejednani w poszukiwaniu haków na mnie, co mi kiedyś wyraźnie oświadczył.
Hitem ostatnich dwóch miesięcy jest wystawianie fałszywych faktur przez tatusia Jareczka czyli Janusza, tak do mnie jak i firmy, w której pracuję. Faktury są za przechowywanie moich rzeczy przez niego, bo podobno zawarłam z nim ustną umowę dwa lata temu i jeszcze zgodziłam się mu za to płacić. Trzeba być kompletnym idiotą, żeby twierdzić takie rzeczy i to jeszcze, że zrobiłam to w trakcie walki w sądzie. I to wszystko dokładnie wtedy jak tatuś Januszek zeznawał w sądzie na mój temat …. dowiedziałam się że jestem nieukiem, nierobem, nieudacznikiem i wyciągam pieniądze od jego syneczka i od niego. Zresztą Klarcia nie była lepsza. I to przy okazji mówił człowiek, który nie skończył nawet studiów.
Doskonale sobie zdaję sprawę, że pism do mnie, moich adwokatów, mojej pracy nie pisze stary schorowany i mało pojętny człowiek tylko przepełniony nienawiścią do mnie jego synek Jareczek podszywający się pod ojca. A wiem to dlatego, że nawet biegły sądowy …. cóż świat jest mały i nawet czasem człowiek nie wie czym się zajmują jego znajomi …. potwierdził, że pisma niby od tatusia to konstrukcja zdań, słownictwo i inne mądre rzeczy, na których się nie znam, są pisane przez Jareczka.
I to wszystko pokłosie tego, że zgłosiłam do komornika, że Jareczek przestał płacić alimenty i to jeszcze w tak śmiesznej kwocie. Gdyby jeszcze cokolwiek Szymonowi kupił lub dał w prezencie kiedykolwiek …. niestety wielkie NIC. Zresztą podobnie “ukochani dziadkowie” Szymka. Obcy ludzie są nawet zdumieni, że dziadkowie nigdy nie próbowali nawiązać kontaktu z Szymonem. Wiedząc gdzie mieszka nigdy mu nie przysłali nawet kartki na urodziny, o jakimkolwiek prezencie nawet z okazji urodzin już nie wspominając. Zresztą cóż oczekiwać inteligencję dziedziczy się po matce. W mojej historii szczególnie to widać.
Przy okazji NIEPERELKA na FB ma już ponad 8,5 tys polubień. I czytelnicy piszą komentarze i na tej stronie na FB. I piszą do mnie. To znaczy, że ich zainteresowała ta historia. I książkę też będą kupować. Poważnie myślę o założeniu fundacji. Okazuje się , że takich kobiet jak ja jest więcej. I wiele z nich potrzebuje pomocy, bo takich Jareczków jest więcej !!!!